No właśnie czego nie lubi rekruter/pracodawca?
Pracownicy HR, szczególnie ci którzy prowadzą wiele projektów jednocześnie, są osobami niezwykle zajętymi.
Kalendarz to ich podstawowe narzędzie pracy, bez którego nie byliby w stanie zaplanować swojej pracy, a tym samym zakończyć procesów rekrutacyjnych z powodzeniem.
Szanujmy swój czas na wzajem.
Jeśli nie możesz przyjść na spotkanie na określoną godzinę, zadzwoń, a nie przychodź później bez uprzedzenia.
Jeśli rezygnujesz z oferty, zadzwoń i powiedz, że nie jesteś zainteresowany dalszą rekrutacją na to stanowisko.
Jesteś chory, zadzwoń…
Nie możesz…bo coś…zadzwoń…
Niestety wielu kandydatów robiąc tak, nie wie, że w ten sposób zamyka sobie drogę do innych rekrutacji u tego samego pracodawcy.
Taki kandydat nie jest traktowany poważnie i w konsekwencji trafia na czarna listę.
A tego chyba nie chcesz?
Mieliście taką sytuację?
Magdalena Ściepko
Corson.pl - doradztwo w karierze
5 komentarzy do "Pracodawca nie lubi, gdy kandydat…."
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Widzę, że nie macie dobrych wspomnień z poszukiwania pracy..Faktycznie mogłoby być lepiej w tej sferze. Niestety kandydat tego nie zmieni. To co może zrobić to wziąć sprawę w swoje ręce. Jesli w ciągu tygodnia po spotkaniu z pracodawcą nikt do was nie dzwonić, sami to zróbcie. Zorientujcie się na jakim etapie jest rekrutacja..
Macie inne sprawdzone sposoby na współpracę z rekruterem/pracodawcą?
Jakie trzeba mieć CV, żeby robić dla koncernów za „MURZYNA” 24 H za 1500 euro :)))))))
HR nawet po UW to światowe tępaki, które szukają zdesperowanych „MURZYNÓW”.
Szkoda tylko, że nie zawsze działa to w dwie strony. Jestem bardzo punktualna, niestety wilu rekruterów w moim przypadku nie było i nawet nie wyrażali skruchy. Dodatkowo zero odzewu w sprawie dalszych postępowań: „zadzwonimy w przyszłym tygodniu” – niewielu dzwoni….
Masz rację, rekruterzy taż nie są idealni i wiele można im zarzucić. Wiecie co mozna w takiej sytuacji zrobić, co jest najlepszym wyjściem?
W taki sposób właśnie zamknąłem sobie drogę do super firmy, na której mi zależało. Nie mgłem przyjść na rozmowę w wyznaczonym terminie i nie zadzwniłem. Kilka dni później zadzwniłem, rekrutacja nie była już aktualna, a haerka powiedziała, że poszukują odpowiedzialnych pracowników…dała mi w ten sposób do zrozumienia, że moje zachowanie było szczeniackie….fakt byłem wtedy na poczatku kariery, ale zapamiętałem tą naukę na całe życie..